Wicemistrzowie kraju, rugbiści Blachy Pruszyński Budowlani, spisują się ostatnio bardzo dobrze nie tylko w ekstralidze, ale także w Pucharze Polski. W tych drugich rozgrywkach pokonali bowiem na stadionie przy ul. Górniczej Juvenię Kraków 62:3 (21:0), a kibice zobaczyli kilka naprawdę efektownych akcji.
Przed starciem z pierwszoligowcem ze stolicy Małopolski szkoleniowiec Budowlanych Mirosław Żórawski zapowiadał, że chce zobaczyć, jak kilku z zawodników, którzy nieco rzadziej mają okazję rywalizować w podstawowym składzie, sprawdzi się w boju o stawkę.
I patrząc z tej perspektywy, trener łodzian z pewnością cieszy się z dyspozycji swojego zespołu. Tylko początek spotkania był wyrównany. Widać było, że krakowianie grali niezwykle ambitnie i chcieli pokrzyżować szyki zdecydowanym faworytom. Jednak już w 5 min ładną akcją popisał się Bartłomiej Szczukocki, który przyłożył, a po podwyższeniu Łukasza Czarniaka zrobiło się 7:0. Tak naprawdę później zagadką były jedynie rozmiary zwycięstwa gospodarzy.
Ci z fanów Budowlanych, którzy pojawili się na stadionie, nie mogli żałować. Widać było bowiem, że nasi gracze się nie oszczędzali i próbowali połączyć skuteczność z widowiskowością. Przyjemnie obserwowało się więc kilka punktowych akcji wicemistrzów, chociażby w wykonaniu chwilami wręcz nieuchwytnego dla przeciwników Tomasza Kozakiewicza. W pewnym momencie to właśnie ,,Kozak’’ (triumfator ostatniego plebiscytu ,,Expressu Ilustrowanego’’ na najlepszego rugbistę Łodzi ) zaczął wykonywać podwyższenia i wychodziło mu to całkiem przyzwoicie.
Blachy Pruszyński Budowlani Łódź – Juvenia Kraków 62:3 (21:0)
Punkty dla Budowlanych: Kozakiewicz 16, Mirosz i Kotasa po 10, Czarniak 6, Mokia, Bartłomiej Szczukocki, Grabowski i Stępień po 5. Punkty dla Juvenii: Gołębiowski 3.
W najbliższą sobotę (10 listopada) Budowlani zmierzą się w stolicy z AZS AWF Warszawa (godz. 13). Gdyby łodzianom nie udało się wygrać, bez wątpienia byłaby to największa sensacja w tym sezonie.