Aż się wierzyć nie chce, że największą pasją tej uroczej dziewczyny jest tak ostry sport. Jak to się stało, że Allana Ferguson uprawia tę dyscyplinę? Australijskie rugbystki przegrały w ostatnim meczu towarzyskim z zawodniczkami z Nowej Zelandii 16:26. W mediach jest głośno o tym wydarzeniu ze względu na debiut dla "Jillaroos" jednej z najpiękniejszych zawodniczek tego zdominowanego przez mężczyzn sportu. Gdyby ktoś spotkał na ulicy Allanę Ferguson, pomyślałby, że to modelka albo aktorka, bo jest bardzo podobna do Khaleesi, bohaterki słynnego serialu "Gra o Tron". - Gdy pierwszy raz ktoś nazwał mnie Khaleesi, nie miałam pojęcia, o co chodzi, bo nie oglądałam tego serialu. Dziś wydaje mi się to zabawne - mówi na łamach australijskich mediów. jak to możliwe, że tak ładna dziewczyna zainteresowała się rugby? Ferguson miała pięć lat, gdy zaczęła biegać za jajowatą piłką. - Mój brat grał w klubie Engadine Dragons. Oglądałam jego mecze i bardzo mi się podobało, musiałam błagać rodziców, żeby pozwolili mi trenować rugby - zdradziła 23-letnia sportsmenka. O życiu z grania w rugby Ferguson może na ten moment tylko pomarzyć. Podczas gdy męska reprezentacja Australii za mecz dostaje nawet 20 tysięcy dolarów, ona gra za darmo. - Nie dostałam za ostatni mecz ani grosza, ale chciałam zagrać, bo to było moje marzenie - wyjaśniła. ( PAP)